poniedziałek, 10 lipca 2017

421. "Opowieść podręcznej" dystopia z lat 80.

AUTOR: Margaret Atwood
TYTUŁ ORYGINALNY: The Handmaid’s Tale
TŁUMACZ: Zofia Uhrynowska - Hanasz
ROK WYDANIA: 2017
WYDAWNICTWO:  Wielka Litera

OPIS
Freda jest Podręczną w Republice Gileadu. Może opuszczać dom swojego Komendanta i jego Żony tylko raz dziennie, aby pójść na targ, gdzie wszystkie napisy zostały zastąpione przez obrazki, bo Podręcznym nie wolno czytać. Co miesiąc musi pokornie leżeć i modlić się, aby jej zarządca ją zapłodnił, bo w czasach malejącego przyrostu naturalnego tylko ciężarne Podręczne mają jakąś wartość.
Ale Freda pamięta jeszcze, choć wydaje się to nierealne, że kiedyś miała kochającego męża, wychowywali córeczkę, miała pracę, własne pieniądze i mogła mówić. Ale tego świata już nie ma… [1]

RECENZJA
Jeśli trochę mnie już poznaliście to wiecie, że bardzo rzadko bywa, że sięgam po książkę, która obecnie jest na fali. W przypadku „Opowieści podręcznej” jest inaczej, bo serial wciągnął mnie tak bardzo, że zapragnęłam poznać książkę jak najszybciej. Serial zrobiony jest dobrze, bo bez znajomości książki nie czułam się w nim zagubiona. Mimo to zawsze od książki dowiem się czegoś więcej, więc szybko zaczęłam czytać historię Fredy, która jest podręczną…

Wyobraźcie sobie miejsce, gdzie nagle kobiety nie mogą czytać. Gdzie nazwy sklepów poznają po obrazkach. Gdzie seks może być uprawiany tylko w celach prokreacji i tylko w dni płodne podręcznych. Wyobraźcie sobie świat, gdzie kobiety dzielą się na: podręczne, żony komendantów, Marty, ciotki, gospożony i niekobiety. Gdzie kobiety nie mają praw, wolności i własnych pieniędzy, bo ich głównym zadaniem jest dbanie o ognisko domowe. Gdzie nie ma już pieniędzy, bo za wszystko płaci się specjalnymi kuponami. Umiecie to sobie wyobrazić? Nie? Ja też nie, ale przerażające jest to, że to wszystko wydaje się realne i może się przytrafić w każdej chwili, a wystarczy, że do władzy dojdą fanatycy. W takich warunkach przyszło żyć Fredzie, która pamięta jak było wcześniej, ale wie również jak niebezpieczne jest samo wspomnienie o tym.

Nie wiemy jak Freda miała wcześniej na imię. Teraz jest Fredą, bo należy do kapitana o imieniu Fred, który jest starszym mężczyzną, a jego żona Serena Joy jest od niego tylko kilka lat młodsza i cierpi na artretyzm. Nie mają własnych dzieci, bo kobieta należy do bezpłodnych kobiet, a nawet gdyby była płodna to jest już za stara na rodzenie dzieci. Właśnie po to jest im podręczna. Ma im urodzić zdrowe dziecko, bo tylko płodne i „produktywne” podręczne w Republice Gileadu mają jakąkolwiek wartość.

Serial mnie wciągnął i sprawił, że chciałam jak najszybciej przeczytać książkę. Oczywiście znalazłam parę różnic, ale nie o tym chcę tu pisać. Świat, który wykreowała Atwood jest dla mnie przerażający. Czytałam to wszystko z gęsią skórką na ciele. Ta książka, chociaż powstała w latach osiemdziesiątych to jednak teraz idealnie udało się jej wpasować w nurt, który zyskuje na popularności, czyli dystopijne książki. Niestety przedstawia on czarny scenariusz dla nas… dla kobiet.

Książkę czyta się trochę ciężko, bo czasami brak oddzieleń, że Freda opowiada o przeszłości. Jest to opowieść ze skrawków, które potem kształtują postać bohaterki i to, jaka ona jest. Nawet, gdyby Freda nie próbowała uciec z mężem i córeczką to i tak by ich rozdzielili, bo w nowym, religijnym państwie ważne były tylko pierwsze małżeństwa, a Łukasz niestety przed Fredą miał już żonę, z którą wziął rozwód, więc ten związek nie byłby legalny.

Ta książka daje do myślenia. Powoduje przerażenie, bo taki świat w każdej chwili może się spełnić, gdy dobrze się przyjrzymy arenie politycznej…

Polecam, jeśli ktoś lubi takie klimaty. Mnie mimo odrobiny ciężkości treści i tych fragmentów, z których jest uszyta książka podobała się i uważam, że jest to dobra lektura.

"Cofnąć się. Można się daleko schować w siebie, tak bardzo w głąb i wstecz, że nigdy człowieka stamtąd nie wywloką." ~ Margaret Atwood, Opowieść podręcznej, Warszawa 2017, s. 268.
OCENA: 7/10

Książkę skończyłam czytać w weekend, więc recenzja jeszcze gorąca ;)
Pozdrawiam,
Lady Spark


[1] Opis pochodzi z okładki książki

7 komentarzy:

  1. mam w planie i książkę, a potem serial ;)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Z zainteresowaniem sięgnę po tę książkę, takie klimaty przemawiają do mnie. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, jednak opis wydaje sie kuszący. Może kiedyś sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem dlaczego, ale od razu jak zobaczyłam tą książkę, odrzuciło mnie od niej. Na ogół lubię lektury w tym typie, ale ta pozycja... stanowczo nie jest dla mnie. Może dlatego, że jest zbyt prawdziwa...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o książce, ani o serialu, choć fabuła wydaje się naprawdę ciekawa. Jak będę miała kiedyś okazję, to z przyjemnością sprawdzę co się kryje za tą historią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hype na tę książkę mnie nieco zraził, więc nawet nie pomyślałam, żeby sprawdzić, o czym jest ta historia, a tu proszę - chyba jednak sięgnę, bo brzmi ciekawie i chętnie bym potem skonfrontowała książkę z serialem. Myślę, że dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń