poniedziałek, 12 czerwca 2017

410. "Zemsta ubiera się u Prady" - a Lady Spark dalej wzywa lekarza!


AUTOR: Lauren Weisberger  
TYTUŁ ORYGINALNY: Revenge wears Prada: The devil returns
SERIA: Diabeł ubiera się u Prady
TOM: Drugi
TŁUMACZ: Jan Kraśko
ROK WYDANIA: 2013
WYDAWNICTWO:  Albatros  

OPIS
Minęło prawie dziesięć lat od dnia, w którym Andy Sachs zrezygnowała z pracy w prestiżowym miesięczniku mody Runway, gdzie była asystentką okrutnej i nieprzewidywalnej Mirandy Priestly – z wymarzonej posady, która okazała się koszmarem. Wreszcie wszystko jej się układa – tak zawodowo, jak prywatnie. Wspólnie ze swoją dawną rywalką, obecnie przyjaciółką i wspólniczką Emily, byłą asystentką Mirandy wyrzuconą z pracy tuż przed obiecanym awansem, prowadzi luksusowy magazyn ślubny Plunge i właśnie wzięła ślub z miłością swojego życia, Maxem Harrisonem, przystojnym prezesem dużej firmy medialnej, jednym z najbardziej pożądanych singli w kraju. Dzięki kontaktom biznesowym Emily z dawnej pracy i talentowi pisarskiemu Andy Plunge wychodzi z niebytu i staje się tak popularny, iż zwraca uwagę grupy wydawniczej Eliasa-Clarka do której należy Runway. Na horyzoncie, jak spod ziemi, pojawia się Miranda Priestly, szefowa grupy, uchodząca za najpotężniejszą kobietę świata mody, o której Andy zdążyła już zapomnieć. Kontakt z „diabłem” napawa ją przerażeniem. Miranda chce kupić Plunge’a za astronomiczną kwotę, stawia jednak warunek: obie współwłaścicielki przepracują pełny rok kalendarzowym pod jej rządami. Tym samym ponownie znajdą się na jej celowniku… [1]

RECENZJA
Długo zastanawiałam się czy od razu wziąć się za drugi tom o Andrei Sachs, ale postanowiłam być wierna swojej tradycji, że po pierwszym tomie zawsze czytam drugi (o ile oczywiście go mam na półce). „Diabeł ubiera się u Prady” po prostu mnie rozczarował. Sporo mnie kosztowało żeby skończyć tę część, więc obawiałam się mocno o drugą, ale przyświecała mi myśl, że skończę i już nigdy do niej nie wrócę.

I już od samego początku wiało nudą. Andy to była w teraźniejszości, to zachwalę opowiadała, dlaczego Lily wybyła na drugi koniec Ameryki, jak zostawił ją bez słowa Alex i tak dalej. Pierwsze sto stron dzieje się podczas jej ślubu z Maxem Harrisonem. Oczywiście jest złowieszcza teściowa, która toleruje Andy tylko, dlatego, że dziesięć lat temu była asystentką Mirandy Priestly. Ogólnie wiało nudą i nie widziałam sensu, dlaczego został napisany tom drugi. Andy dalej marudziła i za bardzo się wszystkim przejmowała. Mimo wszystko brnęłam dalej, bo jestem czytelniczą masochistką i zawsze kończę zaczętą książkę.

Chociaż oczekiwałam Mirandy na każdej stronie to dostałam ją w szczątkowych ilościach. W zasadzie głównym wątkiem były sprzeczki Andy i Emily odnośnie sprzedaży ich gazety. Ubodła mnie głupota zwolnionej przez Mirandę za nic Em, która, gdy ponownie w jej życiu pojawiła się Miranda była gotowa wejść jej… no tam, gdzie plecy kończą swą nazwę.

I może oceniłabym książkę na tym samym poziomie, gdyby nie ogromna wpadka autorki. Najstarszy syn siostry Andy w pierwszym tomie miał na imię Isaak, aby w tym nosić Jonah. Bardzo Mie to zdenerwowało. Bo nie wiem jak we własnej książce można popełnić taki błąd. Pokazuje jak dla mnie fakt, że książka była pisana po prostu dla kasy i na fali pierwszego tomu.

Powieść idealnie pokazuje, że ludzie nie zmieniają się od tak. Dla Mirandy nawet chęć kupienia gazety Andy i Emily nie była wystarczającym powodem do przewartościowania swoich priorytetów. Wcale się nie dziwię się, że Andy za nic nie chciała z nią pracować drugi raz. W tym jedynym elemencie pokazała, że uczy się na błędach.

Podsumowując, bo to będzie krótka recenzja. Nie czuję klimatu, bo sam styl nie był zły, ale bohaterki były okropnie skonstruowane.

OCENA: 3/10

Cześć :). Oby ten tydzień szybko zleciał. 
Trzymajcie się ciepło ;) 


[1] Opis pochodzi z okładki książki

20 komentarzy:

  1. Tydzień będzie krótki, jeszcze dwa dni i mamy weekend :)
    To raczej będę omijać tę książkę dużym łukiem :)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmienić imię bohatera w drugiej części - bezcenne :p musiała pisać ja bardzo szybko, co by zainteresowanie po pierwszej części nie zdazylo opaść :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezcenne, bo za samą książkę zapłacisz kartą mastercard! :D

      Usuń
  3. Uwielbiam film, ale słyszałam, że sama książka jest o wiele gorsza od ekranizacji, co bardzo mnie zniechęciło. Podejrzewam, że kiedyś i tak przeczytam pierwszą część i wtedy się okaże, czy dotrę do tej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyś późno sięgnęła po pierwszy tom! Nie psuj sobie przyjemności z obejrzanego filmu!

      Usuń
  4. Zdecydowanie nie dla mnie, ale dobrze, że ostrzegasz przed tą książką, skoro jest taka zła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że tak słabo i jeszcze z okropnymi wpadkami. ;/ Zdarzało się, że autorzy mylili nazwy samochodów, ale imiona bohaterów? XD

    OdpowiedzUsuń
  6. To pierwszy taki przypadek w mojej czytelniczej karierze, gdy jak szalona cieszę się z faktu, iż wszelkie moje okoliczne księgarnie mają słabe zaopatrzenie. Serio, chyba nie przeżyłabym wydania pieniędzy na taką książkę...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja dziękuję, postoję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko, jestem zdecydowanie na nie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Oh, nawet nie wiedziałam, że jest drugi tom!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dopóki nie natknęłam się na niego w księgarni...

      Usuń
  10. Z taką wpadką jak opisujesz nie miałam jeszcze styczności! To się autorka popisała...
    Nie miałam ochoty na tę serię, a po Twojej recenzji tylko się utwierdziłam w tym przekonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na razie nie mam jej w planach :D Wpadka dobra haha

    OdpowiedzUsuń