sobota, 6 sierpnia 2016

287. Luźna Sobota: Podsumowanie lipca i TBR na sierpień!

Lady Spark: 
Witajcie! 
Z jednej strony cieszę sie, że lipiec dobiegł już końca, bo jego przebieg był zaskakujący i czasami nawet dramatyczny, ale z drugiej strony patrząc na sierpniowy grafik jestem przerażona tym ile godzin spędzę w pracy. Na dodatek czeka mnie przymusowy remont, bo meble w moim pokoju postanowiły nie czekać na moment aż pieniądze tylko postanowiły się zacząć już sypać. Mają jednak swoje lata, więc jestem w stanie je zrozumieć. Zwłaszcza, że teraz robią takie a nie inne :/. No, ale koniec prywaty. Czas na podsumowanie lipca. Otóż lipiec książkowo był dobry. Przeczytałam pięć książek, a planowałam cztery i co więcej! Nie było żadnej mega słabej książki. Jest się z czego cieszyć.  
1. "Sekretne życie Józefiny" Carolly Erickson (416 stron) 5/10
Pamiętacie moje zachwyty nad trylogią Sandry Gulland? Otóż Carolly Erickson kompletnie mnie rozczarowała. Chociaż połowa tego co stworzyła w tej książce to fikcja i dobrze o tym wiedziałam to jednak coś zdecydowanie poszło nie tak. Uwielbiam powieści historyczne! Wiecie przecież o tym! Mogę się w nich zaczytywać godzinami, ale w tym wypadku to była droga przez mękę. Do kolejnych Erickson podejdę za jakiś czas jak sie wyrobię z traumą po tej. 
2. "Idealna" Magda Stachula (396 stron) 9/10
Gdy książka jest reklamowana jako równie dobra jak "Dziewczyna z pociągu", to zaczęłam się obawiać, bo przede wszystkim ja jej nie kupiłam, a dostałam do recenzji od Wydawnictwa Znak Literanova. Jednak uwierzcie mi, że to "Dziewczyna z pociągu" jest pikusiem przy "Idealnej". Magda Stachula nie mogła sobie wymarzyć lepszego debiutu na rynku wydawniczym, ale jednocześnie podniosła sobie ogromnie poprzeczkę, że od jej następnej powieści będę wymagała jeszcze więcej. 
3. "Szukając Noel" Richard Paul Evans (296 stron) 10/10
Początkowo obawiałam się, że to książki z pokoju Paulo Coelho - sama nie wiem dlaczego, jeśli o to pytacie. Potem, że to kolejny Nicolas Sparks, ale... Richard Paul Evans kupił mnie tą powieścią! Kurcze ta książka jest tak mądra, tak ciepła i tak smutna jednocześnie, że aż się spłakałam. Chcę więcej i więcej jego książek, ale postanowiłam je sobie dawkować, bo takich przyjemności nie można pozbywać się zbyt szybko. 
4. "Zostań, jeśli kochasz" Gayle Forman; seria "Jeśli zostanę" #1 (248 stron) 8/10
Pamiętacie Martittę, która współtworzyła z nami tego bloga przez pewien czas? Mam nadzieję, że tak to właśnie jej pozytywne recenzje nakłoniły mnie do przeczytania serii "Jeśli zostanę" Gayle Forman. I wiecie, co? Wypłakałam się znowu za wszystkie czasy. Jak bardzo trudno mnie wzruszyć tak już druga ksiązka do tego doprowadziła i to druga pod rząd! 
5. "Wróć, jeśli pamiętasz" Gayle Forman; seria "Jeśli zostanę" #2 (288 stron) 8/10
Ogólnie to nie rzucam książkami po podłodze, bo je szanuję. Ale w tym wypadku miałam ogromna ochotę, bo wydawało mi się, że autorka pójdzie w zupełnie innym kierunku niż chciałam. Zagroziłam nawet dwuletnią obrazą i nietykaniem książek Forman przez wieki! Tylko fakt, że mam śpi w pokoju obok i że to jednak książka to opanowałam się i doczytałam do końca. Znowu zostałam w strzępach, rozsypce i łzach.
Łączna liczba stron: 1644
Średnia liczba stron dziennie: 53 stron
Najgorsza książka lipca: "Sekretne życie Józefiny" Carolly Erickson
Najlepsza książka lipca: "Szukając Noel" Richard Paul Evans
Największe zaskoczenie lipca: "Idealna" Magda Stachula
Największe rozczarowanie lipca: "Sekretne życie Józefiny" Carolly Erickson


TBR na sierpień
  • Edward Rutherfurd - "Paryż": Jestem na tę książką napalona od dłuższego czasu, a w zasadzie od kiedy ją kupiłam. Ma prawie tysiąc stron, a z racji ciężkiego grafiku jest to moja jedyna pozycja musowa na sierpień. W międzyczasie np. w jakiejś urzędowej kolejce będę czytała inne książki, bo tej do torebki nie zmieszczę, ale jakie to były powtórki z poprzednich stosów to dowiecie się za miesiąc ;)

Tea:
Lipiec okazał się kolejnym niezwykle intensywnym dla mnie miesiącem. Najbardziej cieszę się z tego, że w końcu skończyłam swoją pięcioletnią edukację na studiach i mogę już śmiało mówić o sobie, że zostałam magistrem psychologii! Mam nadzieje, że w sierpniu znajdę w końcu wymarzoną pracę i... przeczytam więcej książek!

1. "Wybacz mi, Leonardzie" Matthew Quick (408 stron) 8/10
Historia Leonarda poruszyła mnie do głębi i cieszę się, że Quicka po raz kolejny nie bał się wyjść poza obrane schematy i stworzyć coś nowego. Historia co prawda nie należy do najprzyjemniejszych, ale poruszany temat został potraktowany profesjonalnie, co niezwykle mnie cieszy. Ponadto, powieść niesie za samą promyk nadziei – czasem pomocą dłoń wyciągają ci, po których nigdy byśmy się tego nie spodziewali. 
2. "Przypływ" Rolf Börjlind & Cilla Börjlind; seria "Tom Stilton i Olivia Rönning" #1 (444 stron) 6/10
Przypływ być może nie jest najlepszym kryminałem jaki dane mi było przeczytać, ale uważam, że sama seria ma duży potencjał. Mam nadzieję, że w następnych tomach autorzy wykazali się lepszych warsztatem, a wykreowani przez nich główni bohaterowie okażą się bardziej nieszablonowi niż w pierwszej części serii.
3. "Trzeci głos" Rolf Börjlind & Cilla Börjlind; seria "Tom Stilton i Olivia Rönning" #2 (463 stron) 7/10
Z ogromną przyjemnością muszę stwierdzić, że jeśli chodzi o styl autorów to widać ogromną różnicę. Krótkie, urwane w połowie sytuacji dialogi zostały zastąpione przez opisy i rozbudowane wypowiedzi. Fabuła po raz kolejny okazała się interesująca więc ja jestem jak najbardziej na tak!

Łączna liczba stron: 1315
Średnia liczba stron dziennie: 42 stron
Najlepsza książka lipca: "Wybacz mi, Leonardzie" Matthew Quick
Największe zaskoczenie lipca: "Trzeci głos" Rolf Börjlind & Cilla Börjlind;
Największe rozczarowanie lipca: "Przypływ" Rolf Börjlind & Cilla Börjlind;

TBR na sierpień Tea 



  • Jay Asher "Trzynaści3 powodów": na ten tytuł ostrzę sobę pazurki już od dawna, więc już nie mogę się doczekać lektury!
  • Matthew Quick "Prawie jak gwiazda rocka": jak na razie mam z autorem same dobre "spotkania" i coś przeczuwam, że te też może być bardzo interesujące!
  • Rolf Börjlind & Cilla Börjlind "Czarny świt": po drugiej części widać ogromny postęp autorów, więc mam nadzieję, że trzecia część wbije mnie w fotel.
  • Szymon Nowak "Oddziały wyklętych": kolejny tytuł przybliżający losy Żołnierzy Wyklętych


4 komentarze:

  1. kilka książek mnie naprawdę zaciekawiło,szczególnie Czekają na Noel:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Lady - może lepiej, że meble cię "przymusiły" do zmiany, bo tak to byś nigdy się do tego nie zabrała :)
    Tea - gratuluję i powodzenia w szukaniu pracy! Ja postanowiłam założyć coś swojego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrażeniem ilości przeczytanych książek. Ja mam tak niewiele czasu na czytanie, że pewnie do końca roku tylu nie przeczytam, za co mi wstyd.

    OdpowiedzUsuń