(By Lady Spark)
Witam! Ten post miał zostać wstawiony już bardzo dawno temu, ale jak zwykle w moim przypadku wyszło jak wyszło. Niemniej jednak w końcu nadszedł ten wiekopomny dzień i poznacie wymarzone czytadełko Tea.
1. Jaki tytuł nosiłaby Twoja wymarzona książka?
Konkretnego tytułu nie mam, ale z pewnością musiałby być intrygujący. Wystarczyłoby jedno słowo,
które od razu przykułoby moją uwagę. Żadne długie wywody w tytule nie wchodzą w
grę!
2. Do jakiego gatunku literackiego można by ją zaliczyć?
Hmmm… to jest dobre pytanie. Z pewnością musiałaby znajdować
się w obrębie horroru… ale nie tylko. Troszkę science-fiction, troszkę
kryminału, troszkę tła historycznego… ale z pewnością zero nachalnych wątków
miłosnych. Moje wymarzone czytadełko dalekie byłoby do romansu.
3. Do stylu pisarskiego jakich autorów mogłabyś/mógłbyś
przyrównać formę treści w tej książce?
Z pewnością Dean Koontz, George Martin i oczywiście Stephen
King.
4. Gdzie miałaby się toczyć akcja książki?
Myślę, że idealnym wyjściem byłoby przeniesienie kilku
aspektów rzeczywistości do świata wymyślonego. Taki mały misz-masz, który
zaciekawiłby każdego.
5. Kto byłby jej głównym bohaterem?
Nie przepadam za kobietami w roli głównych bohaterów,
zdecydowanie bardziej wolę widzieć tam postacie męskie (no tak i prawdziwa baba
ze mnie wyszła). Ale gdybym miała jeszcze głębiej iść w ten temat, to może mój
główny bohater byłby XVII-wiecznym arystokratą, albo jakiś średniowiecznym
rycerzem lub giermkiem, a może postawnym Wikingiem należącym do gatunku - bad
boy, ale nie do końca.
6. Na czym opierałby się wątek przewodni?
Na wszystkim po troszku, chociaż nie ukrywam, że miłość
byłaby naprawdę na ostatnim planie (jestem nieczuła, nie mam serca i ogólnie
taka jędza ze mnie).
7. Książka posiadałaby szczęśliwe zakończenie czy też nie?
Lubię niekonwencjonalne rozwiązania, lubię zaskakujące
zwroty akcji i zakończenia, których nikt się nie spodziewa – nie ważne czy
szczęśliwe czy nie, ważne, aby było intrygujące!
8. Napisana byłaby prostym językiem czy może treść kryłaby
symbolizm i szczyptę filozofii?
Prostym językiem na pewno, ale nie prostackim – troszkę
symbolizmu, nutka filozofii i cała garść talentu pisarskiego jeszcze nikomu nie
zaszkodziła.
9. Co prezentowałaby okładka?
Stawiam na minimalizm. Im mniej tym lepiej, jednocześnie
okładka musi być przejrzysta, ciekawa i troszeczkę nawiązująca do tematu
książki.
10. A może już odnalazłaś/odnalazłeś "Wymarzone
czytadełko? :)
Wymarzone może niekoniecznie, ale z przyjemnością sięgam po
każdą część sagi Pieśń Lodu i Ognia oraz książki Deana Koontza, a także mistrza
horroru Stephena Kinga.
A jakie jest Wasze wymarzone czytadełko?
Wymarzona książka!
OdpowiedzUsuńCzyżby nawiązanie do nazwy mojego bloga :D
Zastanawiam się, czy każdy z nas będzie miał szansę poznać swą (przyszłą) ulubioną historię!
Ja sama mam już takich kilka, lecz cały czas poszukuję tej jedynej, najukochańszej!
Bardzo trudne w swej prostocie pytanie. Zastanowię się i wrócę...
OdpowiedzUsuńTe pytania to taki trochę biznes plan do napisania własnej książki :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie natrafiłam na idealną książkę. Ciągle poszukuję...
OdpowiedzUsuń