AUTOR: Bolesław
Prus
ROK WYDANIA:
1973
WYDAWNICTWO: Państwowy Instytut Wydawniczy
OPIS
Polska powieść
wszech czasów.
Izabela Łęcka i
Stanisław Wokulski to jedna z budzących najgorętsze emocje par literatury
polskiej. Ale Lalka jest nie tylko powieścią o nieszczęśliwej miłości
nowobogackiego przedsiębiorcy do panny z wyższych sfer. Jest opowieścią o
świecie, w którym trzeba trzymać się przypisanych ról, świecie głęboko
podzielonym wyraźnymi, choć niewidocznymi granicami. Lalka to epicki rozmach,
dziewiętnastowieczna Warszawa, blichtr i brud, bogactwo postaci i pulsujące
życie. [1]
RECENZJA
Napisanie
recenzji o książce, która na stałe wpisała się w polską literaturę i uznawana
jest za dzieło wielkie i ponadczasowe nie jest łatwe. Na dodatek „Lalkę”
powinnam przeczytać w liceum, ale wtedy czytałam wszystko, co nie należało do
kanonu lektur.
Stanisław
Wokulski to kupiec galanteryjny, którego poznajemy w momencie powrotu do
Warszawy po zakończeniu wojny rosyjski – tureckiej z roku 1878. Wokulski jest
zakochany bez wzajemności w Izabeli Łęckiej. Izabela Łęcka jest zubożałą
szlachcianką, której ojciec roztrwonił majątek – w tym jej posag. Bez niego
Łęcka nie ma szans na małżeństwo w swojej klasie społecznej. A panna Izabela
nie chce słyszeć o małżeństwie z kimś niższego stanu. Nieszczęśliwa miłość
Wokulskiego do Łęckiej jest głównym wątkiem książki, wokół którego kręci się
cała akcja.
Stanisław
Wokulski jest postacią, która łączy w sobie cechy romantyka i pozytywisty. Jest
człowiekiem przełomu epok. Określając go, jako romantyka mam na myśli: udział w
powstaniu i walkę o wyzwolenie z zaboru rosyjskiego oraz szybki awans społeczny,
któremu towarzyszy wyobcowanie, bo obraca się w dwóch klasach społecznych –
mieszczaństwo i arystokrację. Z żadną z nich nie czuje stuprocentowego
powiązania. Romantyków wyróżniała również nieszczęśliwa miłość, – czyli w
wypadku Stanisława Wokulskiego była nią Izabela Łęcka. Wyidealizował ją i nie
zauważał jej wad. Gdy z kolei chcemy pokazać Wokulskiego, jako postać z epoki
pozytywizmu to musimy pamiętać o tym, że miał on zapędy i zainteresowania nauką
oraz techniką, ale nie umiał dla nich zrezygnować z miłości. Na dodatek, jako
pozytywista stara się podnieść poziom gospodarczy kraju poprzez powiększenie
swojego sklepu i stworzenie nowych miejsc pracy, podniesienie płac swoim
pracownikom czy też bezinteresowna pomoc ubogim, np. prostytutce Mariannie. W
tej roli wykazuje również tolerancję dla inności czy też dla Żydów, którymi
jego koledzy po fachu oraz arystokracji gardzą. Stanisław Wokulski to postać
tragiczna, bo obojętnie, jakiej decyzji by nie podjął w przypadku Izabeli
Łęckiej byłby nieszczęśliwy, bo nawet małżeństwo z wyidealizowaną Łęcką nie
dałoby mu szczęścia ze względu na różnicę klas społecznych.
Skoro już
jesteśmy przy pannie Łęckiej to warto wspomnieć, że chociaż pochodzi z
arystokracji to jej rodzina stoi na skraju bankructwa. Wychowana w sposób
klasyczny dla swojej klasy społecznej, czyli na salonach, balach czy bankietach
zawsze posiada kółeczko wielbicieli, których nie interesuje jej charakter, a
uroda, którą powala na kolana oraz olbrzymi psach. Jednak, gdy ojciec – Tomasz
Łęcki – bankrutuje, uciekają również wielbiciele. Izabela świat uważa za
cudowne miejsce i nie zauważa ubóstwa, szarości czy też problemów zwykłych
ludzi. Nie ma poczucia sprawiedliwości, że posiada więcej niż inni i żyje jej
się z tego powodu lepiej. Uważa, że arystokracja została stworzona, aby ludzie
niższego stanu dzięki nim mogli poznawać kulturę, sztukę, żeby arystokracja
dawała im przykład, co jest sztuką wyższą.
Bolesław Prus - "Lalka" |
Ważną postacią w
powieści Bolesława Prusa jest stary subiekt Ignacy Rzecki, którego zapisy w
pamiętniku zdecydowanie najlepiej mi się czytało z całej książki. Ignacy Rzecki
jest romantykiem w każdym tego słowa znaczeniu i zagorzałym bonapartystą.
Wierzy, że potomkowie Napoleona jeszcze przywrócą dawny ład światu. Jest
zaprzyjaźniony z Wokulskim i bardzo martwi się o niego – w każdym aspekcie. On
najchętniej znalazłby mu żonę z mieszczaństwa i sprawił, że Stach byłby
szczęśliwy. Gdy dociera do niego, kto jest obiektem westchnień Wokulskiego
przeczuwa, że z tego uczucia nie wyjdzie nic dobrego.
Te trzy wymienione
i opisane przeze mnie postaci to główni bohaterowie książki. Oprócz nich w
„Lalce” jest całe mnóstwo postaci drugoplanowych jak: Tomasz Łęcki, Julian
Ochocki czy baronostwo Krzeszowscy lub też pani Stawska. Jednak nie będę się o
nich rozpisywać, bo ta recenzja byłaby nieznośnie długa. O jednym Was mogę
zapewnić, że postaci są różne. Teraz chcę się skupić na wątkach, które w swojej
powieści poruszył Prus. Oprócz nieszczęśliwej miłości Wokulskiego do Łęckiej
jest również wątek poświęcony Rzeckiemu i jego życiu. Po przez jego pamiętniki
dowiadujemy się więcej o jego życiu, a także o obecnej sytuacji politycznej na
świecie. Zapiski starego subiekta tylko podkreślają to, że był on romantykiem i
za nic w świecie nic tego nie było w stanie zmienić. Autor w swojej pozycji
dobrze ukazał kwestię społeczno – obyczajowe, w których najbardziej rzuca się w
oczy fakt, że arystokracja miała ogromny problem z zaakceptowaniem zmian, jakie
zachodziły, czyli wymieszaniem się warstw społecznych, także mieszczaństwo
otrzymało swoją krytykę, bo nie akceptowali rozwoju sklepu Wokulskiego, którego
nazywali „dorobkiewiczem”. Prus ukazał społeczeństwo polskie jego zazdrosne i
rzucające kłody pod nogi każdej jednostce wybitnej.
Skoro już
przeszłam przez ważne tematy poruszone w książce mogę swobodnie skupić się na
odczuciach, które miałam podczas czytania. Oprócz postaci Ignacego Rzeckiego
nikt nie przypadł mi do gustu. Stary subiekt to postać, którą ja, jako
czytelnik polubiłam. To sympatyczny człowiek, który bardzo martwi się o Wokulskiego.
Niepokoi go jego zafascynowanie panną Łęcką i najchętniej w roli żony
przyjaciela widziałby Helenę Stawską – kobietę, której mąż uciekł zagranicę,
gdy oskarżono go o morderstwo lichwiarki i wszelki słuch o nim zaginął. On oraz
doktor Szuman przeczuwali, że Łęcka zgubi Stanisława. Swoją drogą główny
bohater bardzo mnie irytował. Był niezdecydowany, co do tego, kim chce być oraz
czy stara się o Izabelę czy też nie. Robił z siebie męczennika i nie widział
rzeczy oczywistych. Wokulski był mądrym człowiekiem, który z powodu miłości do
niewłaściwej osoby zmarnował swój potencjał i szansę na dokonanie wielkiego
odkrycia. Co do panny Izabeli to na początku nie wydawał mi się taką okropną
postacią. Była bardziej naiwna, chowana w swojej klasie wydawała się głupiutką
panienką. Jednak wraz z upływem stron wychodziła z niej przebrzydła femme
fatale. Najważniejszy był dla niej podziw wielbicieli i jej klasy społecznej.
Cała reszta mogła nie istnieć.
Stwierdziłam, że
Stanisław Wokulski był jednak typem romantyka, bo dla miłości poświęcił wiele,
a najprawdopodobniej nawet najcenniejszy dar, jaki dał nam los – życie. Patrząc
na tę postać doszłam do wniosku, że ja nigdy nie będę typową romantyczką, bo
dla mnie jest sporo rzeczy ważniejszych, a nie powodzenia w miłości mogą
człowieka zdołować i sprawić, że nie będzie miał chęci do życia, ale żeby w
szale uczucia pozbywać się dorobku życia byle tylko zaspokoić wysoki gust
ukochanej osoby? Nigdy!
„Lalkę”
pokochałam. Dla mnie ta powieść również będzie ważną w życiu i w sumie cieszę
się, że przeczytałam ją, jako osoba dorosła, która sama wyciągnęła z niej pewne
wnioski i do kilku doszła. Możliwe, że jako licealistka pojęłabym ją tak ja
życzyłby sobie tego system edukacji. Możliwe, że wtedy nie dostrzegłabym piękna
tej książki i jej wielowątkowości. Myślę, że w przyszłości jeszcze do niej
wrócę.
„Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość.” ~ Bolesław Prus, Lalka, Warszawa 1973, s. 225-226.
OCENA: 8/10
[1] Opis
pochodzi z serwisu lubimyczytac.pl
czytałam w liceum, wspaniała książka!
OdpowiedzUsuńTo jedna z piękniejszych lektur jakie czytałam w szkole :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze to jedna z lektur szkolnych, które najdłużej czytałam, ale ogólnie doceniam ją i lubię. Nie jest moją ulubioną, ale mam z nią parę dobrych wspomnień.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Rzeczywiście napisanie recenzji do książki, o której już tyle napisano nie jest łatwe. Ale po jej przeczytaniu zaczęłam się zastanawiać jak ja ją odebrałabym czytając teraz, jako osoba dorosła. W liceum niestety mi się za bardzo nie podobała...
OdpowiedzUsuńTo była jedna z lepszych lektur jakie czytałam, chętnie do niej wrócę ;)
OdpowiedzUsuń