Witajcie!
Nigdy nie sądziłam, że to nastąpi, ale... nadszedł czas kiedy muszę pożegnać się z prowadzeniem bloga.
Grudzień roku 2019 to w zasadzie najgorszy miesiąc w moim życiu. Porażka w życiu osobistym, powrót na stare śmieci, brak zrozumienia, a jeszcze do tego uległam wypadkowi w pracy. Jestem w kompletnej rozsypce.
W grudniu nie przeczytałam ani jednej książki, a blogowi nie poświęciłam nawet minuty...
Próbuję się pozbierać, znaleźć spokój myśli, którego tak bardzo mi brakuje. Zapomnieć o pewnych sprawach, sprawić żeby wspomnienia nie bolały. Myślę, że to będzie długi proces, możliwe, że będzie potrzebna pomoc innych osób. Jednak w tym momencie rezygnacja z bloga to dla mnie jedyne rozwiązanie. Chcę się poświęcić w stu procentach sobie, odbudować siebie, a być może zacząć nowy rozdział. Rok 2020 to zdecydowanie postawienie na siebie. Bez postanowień, ale z jedną obietnicą: nie rozpamiętywać przeszłości.
Nie usuwam bloga, bo może kiedyś zapragnę do niego wrócić?
Chociaż wątpię, bo jeśli wszystko ułoży się wobec optymistycznego planu (tak, posiadam optymistyczny plan) nie będę miała zbyt dużej ilości czasu...
Nie robię tego z lekkim sercem, włożyłam w tę stronę sporo czasu i pasji, ale... czasem życie pisze scenariusze, które by nam do głowy nie przyszły.
Wierzę, że jeszcze będzie pięknie - mimo wszystko, mimo tego jak fatalnie jest teraz.
Dziękuję, że byliście ze mną.
Życzę Wam powodzenia i trzymam kciuki za Wasze strony
Adrianna (dawniej Lady Spark)